Planowałam dodać tą notkę, gdy wybiorę się na konkretne zakupy i kupie te kosmetyki co powoli się u mnie kończą. Niestety od wczoraj leżę w łóżku z gorączką i nie wiem kiedy zdołam wybrać się do jakiegokolwiek sklepu.
W piątek byłam w Naturze oraz w aptece i kupiłam to co akurat potrzebowałam, bo skończyło się całkowicie. A więc... :
1. Antyperspirant Nivea- jeśli antyperspirant to tylko w kulce, innych nie używam :) Ostatnimi czasy zauważyłam, że moja skóra pod pachami potrzebuję zdecydowanie delikatnych antyperspirantów. Poprzedni mój antyperspirant był również z Nivea, ale tamten był z wyciągiem z pereł. Natomiast ten zawiera pantenol. Ogólnie nie mam problemu z poceniem się, bo używam Bloker z Ziaji, więc nie jestem w tym temacie wymagająca :)
2. Serum wygładzająco- regenerujące do końcówek włosów z Joanny- serum kupione z ciekawości i powodu zapachu, który strasznie mi się podoba. Zdecydowanie będzie to kosmetyk stały u mnie :)
3. Odżywka ekspresowa w piance Ultimate Volume z Gliss Kur- jestem wielką fanką odżywek w spray'u tej firmy, ale postanowiłam spróbować czegoś nowego. Skusiłam się na piankę, bo nie trzeba jej spłukiwać i to jest dla mnie duży plus, bo nie znoszę odżywek, które trzeba spłukiwać, zresztą większość takich odżywek obciąża moje włosy. Moje włosy strasznie się plączą i jeśli odżywka w spray'u ułatwia mi rozczesywanie, tak wiedziałam, że z pianką zapewne tak nie będzie i miałam rację. Pianka jest naprawdę fajna, ale jednak wrócę do tego czego używałam od dawna, bo szarpanie włosów przy rozczesywaniu nie sprawia mi frajdy.
4. Maść Alantan Plus- moja skóra jest wrażliwa, powiedziałabym nawet, że nadwrażliwa i łatwo nabawić się potrafię jakiś podrażnień i z ratunkiem przychodzi mi właśnie ta maść. Zużywam ją naprawdę tubka za tubką i jest stałym elementem w mojej kosmetyczce :)
A tak na sam już koniec... :) Uwielbiam czytać i czytam naprawdę dużo. Dzisiaj dostałam telefon z biblioteki, że czeka na mnie książka, którą sobie zaklepałam:
Zarezerwowałam sobie jakiś czas temu w bibliotece książkę "Jak zostać królem". Zazwyczaj w taki sytuacjach staram się najpierw przeczytać książkę, a później obejrzeć film. W tym przypadku było odwrotnie. Obejrzałam film, który bardzo mi się spodobał, a dopiero teraz mam okazję przeczytać książkę. Już dzisiaj zabieram się do czytania.
Pozdrawiam serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz